Jesień

Jesień
Powsin

wtorek, 24 marca 2015

Powrót do domu




Pewnego dnia w samym środku lasu nad zielonym jeziorem siedziała mała dziewczynka i płakała. Słone łzy wpadały do wody: kropelka, po kropelce. Stare zmurszałe drzewa nadstawiły swoje konary, by w skryć maleńką postać w swoim cieniu. Nad wodę wychylił szczypce czerwony rak.
- Dlaczego płaczesz mała dziewczynko? Twoje łzy sprawiają, że woda robi się słona. A my, raki, nie lubimy pływać w słonej wodzie.
- Witaj, czerwony raku. Płaczę, bo zgubiłam drogę do domu. Czy znasz może drogę do mojego domu?
- Ja znam tylko to jezioro. Nie znam drogi do twojego domu, ale możesz zapytać szarego wilka, który pije wodę z mojego jeziora. On zna las bardzo dobrze. Może on zna drogę do twojego domu.
Mała dziewczynka podziękowała czerwonemu rakowi  za pomoc. Po chwili nad wodę przybiegł szary wilk. Gdy pił wodę mała dziewczynka spytała:
- Witaj, szary wilku. Czy znasz może drogę do mojego domu?
- Witaj, mała dziewczynko. Ja znam tylko ten las. Nie znam drogi do twojego domu, ale możesz pobiec za mną. Na skraju lasu, tam, gdzie zaczyna się pole zawsze skubie trawę brązowy zając. On zna teren za lasem bardzo dobrze. Może on zna drogę do twojego domu.
 
Mała dziewczynka pobiegła za szarym wilkiem. Bardzo szybko znaleźli się na skraju lasu,  gdzie brązowy zając skubał trawę. Mała dziewczynka podziękowała szaremu wilkowi za pomoc i spytała brązowego zająca:
- Witaj, brązowy zającu. Czy znasz może drogę do mojego domu?
- Witaj, mała dziewczynko. Ja znam tylko to pole. Nie znam drogi do twojego domu, ale możesz pójść moim śladem. Pójdziemy na łąkę, gdzie nad kwiatami lata żółty motyl. Może on zna drogę do twojego domu.
 
Mała dziewczynka pobiegła za kicającym brązowym zającem. Bardzo szybko dotarli na łąkę. Wśród miriadów owadów mała dziewczynka wypatrzyła żółtego motylka.
- Witaj, żółty motylu. Czy znasz może drogę do mojego domu?
- Witaj, mała dziewczynko. Ja znam tylko tę łąkę. Nie znam drogi do twojego domu, ale możesz pójść za mną. Pójdziemy do ogrodu. Tam zawsze biała mysz chowa się w liściach sałaty. Może ona zna drogę do twojego domu.
 
Bardzo szybko dotarli do ogrodu. Mała dziewczynka podziękowała żółtemu motylowi i spytała białą mysz, której różowy ogonek wystawał spośród liści sałaty.
- Witaj, biała myszko. Czy znasz może drogę do mojego domu?
- Witaj, mała dziewczynko. Ja znam tylko ten ogród, ale możesz podreptać za mną. Pójdziemy do domu, gdzie spędzam zimę ukryta w spiżarni przed pomarańczowym kotem. Może on zna drogę do twojego domu.
Gdy dotarli do domu, dziewczynka przestała płakać i wesoło zawołała:
- To jest mój dom, a to jest mój pomarańczowy kot!
Mała dziewczynka podziękowała białej myszce za pomoc i pobiegła za swym pomarańczowym kotem do domu.

 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz